"Brudny dotyk", Monika Mularczyk



:Jej udręki wisiały nad łóżkiem, wypisane pięknym, wyraźnym pismem: niewola umysłu, bezsenność, strach, samotność, gorycz, ból, przymus, bezsens... Niepozorne świetlne baśnie przędą drżące wici jak kokon wokół jej ciała, jej istoty. (str.215)

"Ale to one pozwoliły jej nie widzieć w jego ciele zagrożenia. było bowiem tak niedoskonałe jak jej wnętrze." (str. 159)

Nina w wieku 3 lat traci ojca, a jej matka umiera gdy dziewczynka kończy 7 lat. W związku z tym, że nie ma dalszej rodziny, trafia do rodziny zastępczej. Jednak nie ma tam sielskiego życia, dzieci wychowywane są pod rygorem. Jakby tego było mało dziewczynka jest notorycznie gwałcona przez ojca zastępczego. Tragedia wychodzi na światło dzienne, gdy okazuje się w szkole, że Nina poroniła.
Zostaje w związku tym przeniesiona do sierocińca, gdzie dyrektor wykorzystuje seksualnie małe dziewczynki  w zamian za lepsze ubrania i kosmetyki. W sierocińcu poznaje Jacka i Marka, którzy starają się ją bronić przed złem.
Mijają lata, przyjaciele zakładają wspólnie biznes. Jednak Nina traci chłopaków w tragiczny sposób. W między czasie w jej życiu pojawiają się dwaj mężczyźni- Adam, dobrze ustawiony przyszły polityk, oraz Wiktor- mężczyzna po przejściach.
Czy Nina będzie potrafiła zaufać mężczyźnie i go pokochać? Przecież to właśnie od mężczyzn doznawała największej krzywdy.

Początkowo po opisie z okładki spodziewałam się drastycznych opisów krzywdzenia młodej dziewczynki i dlatego też była przygotowana na taką lekturę. Powstało wiele już książek o molestowaniu dzieci. Jednak "Brudny dotyk" nie należy do nich. Tu Monika Mularczyk ukazała dorosłe już życie molestowanej w dzieciństwie kobiety. Autorka przedstawiła tu pewnego rodzaju rozbicie emocjonalne kobiety, brak zaufania lub chęć zaufania do mężczyzny okupione jednak straszliwymi wspomnieniami z dzieciństwa. Nina próbuje mężczyznom dać szansę, daje szansę również sobie.
Początkowo ciężko skupić się na fabule, jednak później wszystko składa się  w spójną całość i od lektury ciężko się oderwać.
Dla mnie ta książka bardzo przypadła do gustu. Traumatyczne przeżycia dziecka opisane są tylko we wspomnieniach. Wydaje mi się, że autorka postąpiła słusznie skupiając się na przeżyciach dorosłej już kobiety. Przecież tak dramatyczne chwile jak molestowanie dziecka zapadają w jego umyśle na wiele wiele lat.

"Owszem zmienili się oboje. Ale zmiany wydają się tylko wówczas nienaturalne, kiedy w nich nie uczestniczymy. Cała sztuka polega jedynie na dostrzeżeniu niezmiennego." (str. 166)

"Czyż nie wiem, że przegrywa ten, kto pragnie zatrzymać, a idzie się za tym, kto z uśmiechem puszcza?"( str.223)

Moja ocena: 4/5

Książka bierze udział w wyzwaniu- "Polacy nie gęsi..."

Komentarze

Popularne posty