"48 tygodni", Magdalena Kordel
Książkę poleciła mi znajoma, twierdząc, ze książkę szybciutko się czyta i momentami ma się wrażenie, że siedzi się obok głównych bohaterów.
Kolejne perypetie rodzinne, a że takie lubię „Ballada o chaosiku” i „Muchy w zupie i inne dramaty”.
Natasza postanawia porzucić status „kury domowej”, zapisuje się na studia i znajduje pracę. A coś tam mąż jeszcze przebąkiwuje o jeszcze jednym dziecku, jej matka zostawia męża dla innego. A tatuś postanawia się wprowadzić do córki. I jak tu to wszystko pogodzić???
Książka to faktycznie świetne czytadło, łatwe w odbiorze, pełne humoru i pomimo, że momentami przewidywalne to i tak uśmiałam się wiele razy.
Książkę polecam do przeczytania w wolnej chwili, jeśli chcemy oderwać się troszkę od własnych problemów, jak najbardziej do poduszki- oby tylko za głośno się nie śmiać.
Moja ocena: 4/5
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za pozostawiony ślad....