"Miłość czy sport", Makowski Ryszard
Rysiek, to 30-paroletni dziennikarz sportowy pewnej gazety.
Pewnego dnia zjawia się w redakcji kobieta, która staje się szefem działu sportowego. I tu tkwi problem: "baba jest moim szefem". To kwestia powtarzana kilkanaście razy w tej książce. Z czasem ta "baba" staje się kimś więcej niż tylko szefem.
Jak tu rozmawiać o męskich sprawach w męskiej załodze, jak "nad głową stoi baba". Załoga działu sportowego oprócz Ryśka- kawalera, to żonaty Gruby który zawsze wznosi toast "za nasze kawalerskie", Piłkarz, który w swojej karierze strzelił 2 gole- samobójcze oraz Stefan- nestor dziennikarstwa sportowego. Panowie spotykają się w pubie "Pod Kogutem" i tam "opijają" całodniowe posiedzenia w redakcji.
Autorem tej prześmiesznej pozycji jest Ryszard Makowski, znany bardziej jako członek kabaretu "OT.TO" i autor "Lambaluny".
Książka to zaledwie pół roku z życia Ryśka. Jest to swego rodzaju dziennik , od lipca pewnego roku do stycznia roku następnego.
Można go porównać do "Dziennika Bridget Jones", a sporo tu nawiązań do tej pozycji i wspomnień o niej.
Początkowo ciężko było się przestawić na dziennik pisany przez mężczyznę- dla kobiet? dla mężczyzn?- pewnie każdy znalazłby tu coś dla siebie. Ale lekkość pióra sprawiła, że książkę bardzo przyjemnie się przeczytało w dość krótkim czasie.
Moja ocena: 4/5
,,Dziennika Bridget Jones,, nie strawiłam, więc obawiam się o los tej pozycji :)
OdpowiedzUsuń