"Zanim zapomnę", André Brink
autor: André Brink
tytuł: "Zanim zapomnę"
wydawnictwo: Noir Sur Blanc, Warszawa 2010, str. 333
ISBN: 978-83-7392-319-5
André
Brink – pisarz, dramaturg i eseista południowoafrykański, emerytowany
wykładowca uniwersytetu w Kapsztadzie. Pisze w dwóch językach: afrikaans i angielskim.
Autor siedemnastu powieści, licznych sztuk, esejów i opowiadań. W swej
twórczości występował przeciw apartheidowi. „Kennis van die aand” to jego
pierwsza książka w języku afrikaans zakazana przez rząd południowoafrykański.
Najbardziej znaną powieścią autora jest „Sucha biała pora”, sfilmowana w 1989
r. z udziałem Donalda Sutherlanda oraz Marlona Brando. André Brink został
uhonorowany wieloma nagrodami literackimi w kraju i za granicą, m.in. Martin
Luther King Memorial Prize (1980). Był również dwukrotnie nominowany do Nagrody
Bookera. W Polsce ukazały się „Sucha biała pora” (1989), „Ambasador” (1994), „Tamta
strona ciszy” (2005) oraz „Zanim zapomnę” (2010).
Głównym
bohaterem historii jest Chris Minnaar, 78- letni afrykanerski pisarz. Chris
musi pogodzić się ze śmiercią najbliższej jego sercu kobiety. Aby o niej tak
szybko nie zapomnieć, postanawia spisać wszystkie wspomnienia z nią związane. Rachel
to rzeźbiarka, z którą Chris znał się dość krótko, jednak to ona skradła jego
serce.
Opowieść
rozpoczyna się od zdania: „Zmarłaś dziś
rano, za siedemnaście dziesiąta. Byłem, oczywiście, tylko ja przy tobie.
Ostatniej miłości mego życia? Wkrótce ukończę siedemdziesiąt osiem lat.” Te krótkie zdania sugerują, że będzie to
raczej lekka historia o wielu latach spędzonych z kobietą, latach radosnych i
tych mniej szczęśliwych. Nic z tego - jeśli ktoś tak myśli, to się grubo myli.
Poznajemy
całe życie Chrisa, jego wychowywanie silną ręką przez ojca, cenionego adwokata.
Pierwsze doświadczenia seksualne występujące już w dzieciństwie. Gdyż bohater
nie ucieka od odpowiedzialności, nie ukrywa, że dziewczyny a w późniejszym
czasie kobiety bardzo go pociągały. Chris to uwodziciel od samego początku. To
playboy, któremu żadna z kobiet nie mogła się oprzeć. Cóż z tego, że się zakochiwał,
za chwilę się odkochiwał i znajdował kolejny obiekt uczuć. Zdradzał i był zdradzany.
On to wie i wiedziały o tym jego wybranki. Przez powieść przewija się wiele
kobiet, momentami miałam wrażenie, że aż za wiele. Zastanawiało skąd on brał
czas, aby być z tymi wszystkimi paniami? Wśród jego wybranek były kobiety i
białe i czarnoskóre, młodsze i starsze od niego, brzydsze i ładniejsze. Z każdej
jednak potrafił wydobyć na światło jej piękno. Z każdą potrafił porozumieć się
w sprawach łóżkowych. O żadnej z tych kobiet nie pisze źle. Każdą z nich
szanował i starał się za bardzo nie skrzywdzić.
Książka
pełna jest erotyzmu, mnóstwa sugestywnych opisów erotycznych. Jednak słownictwo,
jakim operuje autor nie jest rażące, a opisy nie są wyuzdane. Autor w bardzo
subtelny sposób opisuje spotkania z kobietami. Chociaż z żadną z nich nie potrafił
związać się na stałe, pozostają one w jego wspomnieniach, które teraz
postanowił spisać. Tym właśnie pragnie oddać im pewnego rodzaju hołd.
To
dość ciekawa historia o samotności mężczyzny. Pomimo, że co rusz miał inną
kobietę to jednak nie potrafił zatrzymać jej na dłużej – a może nie chciał? Jednak
z tą, którą pokochał najbardziej – Rachel nie mógł się związać, gdyż była żoną
jego przyjaciela.
Tłem
do miłosnych podbojów bohatera jest sytuacja polityczna Republiki Południowej
Afryki. Poruszone zostało również zagadnienie rasizmu, przemocy, nędzy czy
ubóstwa w RPA. Oba te przeciwstawne zagadnienia bardzo umiejętnie są
skomponowane.
Język,
jakim operuje autor jest bardzo plastyczny, ciekawy. Dzięki czemu książkę czyta
się jednym tchem. To bardzo ciekawa powieść, która w bardzo elegancki sposób
ukazujące erotyzm.
Początkowo
podchodziłam do tej historii dość sceptycznie. Jednak z czasem, z przewracaniem
kolejnych kart, coraz bardziej mnie wciągała w swój przekaz. Bardzo się cieszę,
że jednak dałam jej szansę i dzięki tej historii poznałam bardzo
nieszczęśliwego człowieka, który poszukiwał swego miejsca na świecie.
Moja ocena: 4/5
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości portalu Sztukater
Piękna okładka. Ma w sobie coś, co przyciąga. Co do samej ,,zawartości'' również brzmi dość ciekawie, więc myślę, żeby dać jej szansę poznania, ale to i tak dopiero po nowym roku, bo na razie mam co czytać.
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana czy taka historia mnie zainteresuje. Ale po ostatnio przeczytanej książce jestem otwarta na trochę inną literaturę, więc możliwe, że dam szansę temu dziełu :)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że historia życia bohatera mnie zaintrygowała. Zapiszę sobie ten tytuł.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiłaś swoją recenzją i powiem szczerze z wielką chęcią przeczytałabym o tej historii :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to będzie piękna, delikatna opowieść o miłości... Na taką bym miała ochotę, ale nie na playboya i na opisy erotyczne... Niestety :(
OdpowiedzUsuńNiestety nie dla mnie, jakoś ta historia nie wzbudza we mnie chęci do przeczytania/
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja;)
OdpowiedzUsuńFascynująca okładka, ale i treść niebanalna. Z chęcią Kasiu sięgnęłabym po tę powieść i zagłębiłabym się w jej treść poznając ciekawe życie Chrisa:)
OdpowiedzUsuńTreść wydaje mi się warta uwagi. Choć nie zawsze takie historie do mnie przemawiają, to zależy od wykonania, ale spróbuję :)
OdpowiedzUsuńnie wiele jest książek traktujących o samotności mężczyzny. skoro mówisz, że ta warta jest uwagi, będę ją miała na względzie.
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać :)
OdpowiedzUsuń